niedziela, 20 grudnia 2015

Norwalk Juicer - złoty standard wyciskania

Historię wyciskarki Norwalk pewnie znacie. O tym, że jest wciąż polecana przez Instytut Gersona w terapii raka, też pewnie wiecie. Na blogach, gdzie w nieskończoność wałkowane są tematy Terapia Gersona i Jaką wyciskarkę kupić, jedni mówią: tylko Norwalk, choć małe prawdopodobieństwo, że widzieli go z bliska; inni dla odmiany, że przecież od czasów Normana Walkera nastąpił wielki krok naprzód w technologii wyciskarek, więc i inne nadają się do terapii sokami.

Ponieważ nie miałem raka i go nie zwyciężyłem, nie mogę uczciwie napisać, że znam odpowiedź na pytanie, czy do terapii Gersona (w jej sokowej części) można bezpiecznie użyć innej wyciskarki niż Norwalk.

Mogę się natomiast podzielić tym, co zrozumiałem z lektury wielu blogów osób, które raka pokonały, oraz wywiadów i prelekcji Charlotte Gerson, które to bardzo uważnie wielokrotnie wysłuchałem.

Istota terapii sokami


Chcemy odżywić słabnący organizm w taki sposób, by nie rozpraszać przy tym jego cennych zasobów energii na trawienie. Ma to być możliwe poprzez przyjmowanie soków z wyciśniętych warzyw i zieleniny. Sok ma być klarowny, bez cząstek miąższu, żeby nie pobudzać układu trawiennego do pracy. Taki sok ma się przyswoić w ciągu minut.

Pierwszy warunek: Sok musi być klarowny.

Norwalk po prostu daje taki sok. Sok z innych wyciskarek należy przecedzić. I nie chodzi tu o odcedzenie pulpy na sitku. Trzeba wziąć dość gęstą tkaninę, uszyć z niej woreczek i przepuścić sok. Nie ma znaczenia, czy ktoś potrafi w soku wyczuć pulpę. W soku z dobrej wyciskarki pulpa jest zmikronizowana i można jej nie zauważać.

Drugi warunek: Sok musi zawierać tyle składników odżywczych, ile to możliwe.

Na YT można obejrzeć dziesiątki filmików porównujących, ile soku można uzyskać z poszczególnych modeli wyciskarek. Czasami widzimy, że różnice są takie niewielkie. Czy jest się o co bić? Owszem jest, i nie chodzi tu o oszczędność.

Wyciskarka jednoślimakowa dość drobno kruszy produkt a potem ściśnięta pupla oddaje na sicie sok. Gdyby wziąć wytłoczyny i wycisnąć w prasie takiej jaką ma Norwalk, okaże się że poleci jeszcze sporo soku. Gdyby wytłoczyny dodatkowo dobrze rozetrzeć, poleciałoby jeszcze więcej soku.

Wyciskarka dwuślimakowa lepiej niż jednoslimakowa rozdrobni produkt: nie tylko pokruszy ale i rozetrze. Taka miazga odda więcej soku w kolejnym etapie wyciskania. Jednak gdyby wytłoczyny wycisnąć w prasie Norwalka, poleci jeszcze trochę soku.

Ponieważ siła z jaką prasowana jest pulpa w jedno- i dwuślimakowych wyciskarkach jest mniejsza niż w prasie Norwalka, z wytłoczyn maszyn obu rodzajów można jeszcze uzyskać trochę soku.

Kiedy ogląda się sok wyciśnięty w prasie z wytłoczyn, ma on inną barwę niż ten z samej wyciskarki. Np w przypadku marchewki, jest to dość przejrzysty, żółtawy płyn, wcale nie pomarańczowy.

Najłatwiej wycisnąć z produktu wodę z przestrzeni międzykomórkowych: z tym radzi sobie nawet sokowirówka. Tyle że w tej wodzie jest niewiele cennych składników. Lepszy sok dają wyciskarki jedno- i dwuślimakowe , bo oprócz kolorowej wody, sok zawiera to co zostało wyciśnięte z tych komórek roślinnych, które wyciskarce udało się otworzyć (to tłumaczy, dlaczego im lepiej rozdrobniony produkt, tym więcej soku). Z otwartych komórek wysącza się cytoplazma, która ma nieco żelowatą konsystencję. Stąd też bardziej aksamitny smak soku z wyciskarek.

Jednak dopiero prasa jest w stanie z dobrze rozdrobnionego produktu wycisnąć wszystkie cenności zawarte w cytoplazmie komórek roślinnych. Można śmiało powiedzieć, że im trudniej wycisnąć daną frakcję soku, im większej siły trzeba przy tym użyć i im więcej czasu to trwa, tym więcej cennych składników ona zawiera. To dlatego jest się o co bić a Norwalk wciąż wyznacza złoty standard.

Trzeci warunek: Sok trzeba wypić zaraz po przygotowaniu.

Tym co oprócz minerałów i witamin w soku najcenniejsze, to siła życiowa, która w formie materialnej przejawia się w postaci czynnych enzymów. Przy okazji wyciskania soków zwykle wspomina się o dwóch zabójcach cennych składników soków: utlenianie i temperatura.

O niszczenie składników odżywczych z winy nagrzewania soku posądzane są najczęściej sokowirówki. Bo wysokie obroty ostrzy trących nagrzewają produkt i niszczą sok. Dla mnie bzdura. Proszę wycisnąć sok w sokowirówce i włożyć do niego palec, żeby sprawdzić czy parzy. Nie sądzę. To, że tarka z dużą siłą ściera produkt na małej powierzchni nie oznacza, że dochodzi tam do powstawania szczególnych ilości energii termicznej. Nie jest również tak, że każda cząstka pojedynczego enzymu wita się z tarczą trącą sokowirówki po czym ginie.

Przedłużone wyciskanie w dowolnej wyciskarce wyprodukuje nieco ciepła. Łatwo jemu zaradzić na trzy sposoby: 1) robić przerwy w pracy urządzenia, 2) ochłodzić produkty w lodówce, 3) od czasu do czasu wrzucić do wyciskarki trochę lodu, o ile oczywiście producent tego nie zakazuje. Jeśli sprawisz, że wytłoczyny i sok nie nagrzeją się powyżej 40 stopni, enzymy pozostaną bezpieczne :)

Trudniej zaradzić utlenianiu soku. W praktyce chodzi o zapobieganie napowietrzania soku, bo to drobne bąbelki powietrza zawarte w soku dokonują dzieła zniszczenia. Można również nie zapobiegać, tylko pić sok zaraz po wyciśnięciu go.

Jeśli jednak planujesz sok przechowywać na później, musisz wiedzieć jak zapobiegać zbyt szybkiemu utlenianiu soku.

Patrząc czysto technicznie, są dwie metody wyciskania: jednostopniowa i dwustopniowa. Jednostopniowa oznacza, że rozdrabnianie produktu i wyciskanie soku realizowane są równocześnie. Tak robią wyciskarki jedno- i dwuślimakowe. Dwustopniowa oznacza, że produkt jest najpierw miażdżony, rozcierany na pulpę po czym zapakowany do woreczka trafia do prasy. Tak robi Norwalk. Co czyni różnicę? Otóż przy wyciskaniu jednoetapowym, na sitach dochodzi do spienienia i napowietrzenia soku. Przy sokach z zieleniny zobaczysz więc sporo piany. Przy soku z marchwi zobaczysz mnóstwo maleńkich bąbelków w soku. Na powierzchni tych bąbelków dochodzi do utleniania soku. Im więcej bąbelków, tym mocniej przebiega proces utleniania. Teoretycznie można zmniejszyć ten efekt bąbelków i piany zakraplając do wyciskarki co jakiś czas kilka kropli oliwy, niech się miesza z pulpą, ale na potrzeby terapii Gersona, gdzie tłuszcze są zabronione, sposób ten nie powinien być wykorzystywany. Rozwiązaniem jest wyciskanie dwuetapowe: rozdrabnianie a potem wyciskanie w prasie. Owszem, Norwalk z jego szybkimi obrotami napowietrzy trochę pulpę, ale tak powierzchniowo; większość soku skrywa się w pulpie i ujawni się światu dopiero pod działaniem prasy. A ta nie powoduje napowietrzenia drobnymi bąbelkami.

Mam nadzieję, że powyższy opis wyjaśnia, czemu Norwalk wciąż jest uznawany za złoty standard wyciskania soku.

Zachęcam do przeczytania postów bloggera, który między innymi pijąc soki wyszedł z choroby nowotworowej. Dużo zdroworozsądkowej lektury, zachęcam.

W osobnym poście opiszę, jak wyciskać dobry sok dwuetapowo, nie posiadając Norwalka.





niedziela, 13 grudnia 2015

Moje początki

Już jako dziecko wyciskałem sok z marchewki. Sokowirówka 'Malinka' była świetna. Nie wyrzucała sama resztek ale to było właśnie jej zaletą. Wiórki siedziały w wirującym sicie i oddawały całą swoją zawartość. Na koniec zostawały suche, pozbawione smaku i koloru trociny. Czy patrząc z dzisiejszej perspektywy miała 'Malinka'  jakieś nieznośne wady? Według mnie tylko jedną: sito było aluminiowe. Konieczność wyjmowania suchych wiórów ręcznie była niczym przy ilości i jakości soku, jaki dawała. Sok nie był ani nagrzany, ani spieniony, ani napowietrzony, ani się nie rozwarstwiał. Tak ją przynajmniej zapamiętałem :)

Nowa sokowirówka była już dla mnie udręką. Chodziło zwłaszcza o zupełnie mokre wytłoczyny, pełne soku, który trzeba było wyciskać przez szmatkę. Póki mieszka się w małym domku w ogródkiem i śmietnikiem-kompostownikiem, nie ma problemu. Ale wyrzucanie tego do śmietnika pod blokiem? Marnotrawstwo i zaśmiecanie przyrody, nie do przeżycia dla mnie.

Stąd po latach, kiedy wróciła ochota na soki, odkryłem wyciskarki...

Omega VRT330


Długo wybierałem aż wybrałem: wyciskarka pionowa, totalnie innowacyjna, można płukać w biegu, dwa sita, ładna, zgrabna. Dawała bardzo smaczny sok, z niewielką ilością pulpy. Wyciskałem marchewki, jabłka i buraki. W takiej mieszance soków, o rany, można było wyczuć smak każdego ze składników osobno! Znajomi chętnie wpadali napić się soku ale swojej żaden nie kupił.

Tak wyciskałem te soki beztrosko aż ujawniła się pierwsza wada maszynki: wałek miażdżący był z super twardego tworzywa ale sita już nie. Różnica wytrzymałości tych obu dała taki efekt, że sito zaczęło pękać. Omega firma porządna, gwarancję daje i respektuje. Sito bez żadnych pytań zostało wymienione na nowe. Po niedługim czasie, ooops, popękało. W tym czasie producent wypuścił model z dopiskiem HD z lepszymi sitami. Zamiast wymieniać sito na nowe po raz kolejny, z własnego wyboru zakupiłem sito z ultemu i nową misę do kompletu, stając się posiadaczem modelu VRT330HD :)

Omega 330HD


Nowe sito w kolorze miodowym było nie do zamęczenia. Jednak nieco straciłem zapału do wyciskania. Miałem nieodparte wrażenie, że drobne różnice konstrukcyjne sprawiły, że do soku przedostawała się większa ilość pulpy. Trzeba było przecedzać. Jednym pulpa przeszkadza bardziej, innym mniej. Wyciskarka sporym rozmiarem sita zmuszała mnie do wyciskania większej ilości soku niż potrzebowałem, ja singiel. Odsprzedałem za pół ceny koleżance posiadającej rodzinę, myślę że jest zadowolona.

Co wyciskałem? Marchew, pietruszkę, bulwy selera, seler naciowy,buraki, trawkę z pszenicy, szpinak, ananasy, pomarańcze. Ten model nie miał zatyczki więc każdy rodzaj soku spływał kolejno do dzbanka i tam trzeba go było wymieszać. Myślę, że używanie zatyczki w nowszych modelach da taki efekt, że wyciskając np marchew i szpinak, skłonność soku szpinakowego do pienienia się zostanie ograniczona. Słowem będzie mniej piany w dzbanku. Drobiazg ale miły.

Raz zachciało mi się wyciskać gruszki, ale nie żeby była pulpa tylko sok, tak sobie zamarzyłem :) Czyli na drobnym sicie... Bez sensu. Raz że ten owoc w naturze swej jest pulpowaty, dwa że w okolicy gniazda nasiennego jest mnóstwo małych kamyczków. O rozmiarze idealnym, by zatkać dziurki w drobnym sicie. Efekt? Godzina z igłą w ręku, żeby pousuwać kamyki  z otworków sitka, jeden po drugim.

Dziś poza jabłkami nie wyciskam żadnych owoców. Twarde jabłka dają dobrą bazę do zielonych soków. Inne owoce wolę zwyczajnie zjadać, to o niebo zdrowsze. Chodzi o nadmiar cukrów w takim czysto owocowym soku. No i jaki jest sens wyciskania arbuza czy melona? A potem mieszania go z wodą i ogórkami :)

Omega 8006


Wyciskarka pozioma zastąpiła pionową. Nie lubi miękkich owoców, poza tym lubi wszystko. Ma mniejsze sito, super prosta w myciu. Używam z pasją od trzech lat, wyciskając marchew, buraki, pietruszkę, bulwy selera, łodygi selera, jabłka, szpinak, nać pietruszki, liście jarmużu, marketowe mieszanki sałat. Wyciskałem też ananasy i granaty ale odkryłem lepszy sposób na te owoce, o czym w kolejnych wpisach.

Ewolucja: Omega Sana


Jako gadżeciarz podglądam nowe modele wyciskarek jednoślimakowych. Właściwie interesują mnie tylko modele marki Omega, bo mam z nimi dobre doświadczenia. Sorry, taki mamy klimat :)

Omega Sana Pionowa, śliczna i zgrabna. Idealna, jeśli wyciskasz sporo owoców. Szczelna misa i zawór niekapek sprawia, że możesz kręcić mieszanki soków z jogurtem. Możesz płukać w biegu, wyciskając różne produkty kolejno po sobie. Najnowszy model jest super wolnoobrotowy i ma ulepszone sito i wałek. Jaka korzyść z tego? Więcej soku, bardziej suche resztki a sok bardziej aksamitny. O tym przeczytasz w opisie wyciskarki w przeróżnych sklepikach. Miałem okazję pobawić się tą wyciskarką i w moim odczuciu jest to opis prawdziwy. Zmiany konstrukcyjne sprawiły, że jest to bardziej 'owocowa' wyciskarka. Ze względu na bardzo wolne obroty wałka miażdżącego, na twardych korzeniowych warzywach wyciskarkę łatwiej unieruchomić. Trzeba podawać kolejne marchewki z wyczuciem, najlepiej pokrojone w poziome talarki. Mniejsze okienko, przez które z misy uchodzą resztki, łatwiej zapchać włóknistymi warzywami (trawy, łodygi selera). Rozwiązanie jest proste: wystarczy pokroić łodygi w poprzek włókien na mniejsze kawałki. Czy to aby nie za wiele pracy? Według mnie: nie :) A co z bardziej aksamitnym sokiem? W mojej ocenie jest to efekt tego, że pulpa, jeśli już przedostanie się do soku, jest bardziej zmikronizowana niż we wcześniejszych modelach. Nie jest odbierana jako 'farfocle' tylko coś, co dodaje sokowi bardziej konkretnej konsystencji. Całkiem przyjemne. To sprawia, że sok smakuje ciut podobnie jak z wyciskarki Angel.

Omega Sana Pozioma. Ma dodatkowe sitko z dużymi otworami, z myślą o miękkich owocach. Ma większy otwór wsadowy, więc nie trzeba drobno kroić warzyw. Jeśli chodzi o ilość i jakość soku, dla mnie wypada tak samo jak jej poprzedniczka, Omega 8006. Omega Sana Pozioma, mimo że śliczna i kolorowa, nie spodobała mi się: nie ma rączki do przenoszenia, kołnierza przy wlocie do wyciskarki nie można zdjąć, proporcje jakoś mi się nie podobają. Na dodatek krótsza gwarancja. Nie, żebym odradzał. Raczej tylko, że jeszcze nie umiem dać błogosławieństwa :)

Wielki finał


Postanowiłem pozostać wierny wyciskarce Omega 8006. Uważam ten model za najlepszy spośród jednoślimakowych wyciskarek, z którymi miałem okazję się zapoznać: bardzo dobry sok z niewielką ilością pulpy a wytłoczyny dość suche. Zresztą, gdyby zaszła potrzeba, nie zawahał bym się przepuścić wytłoczyny przez maszynkę ponownie. Podobnie, czasem mi się zdarza przecedzić sok.

Bo chodzi o to, że ze zwiędłej marchewki czy jabłka nie można dostać totalnie klarownego soku. To znaczy można, jeśli się tłoczy sok w prasie. Ale o tym przy kolejnej okazji :)










Po co ten blog?

Postanowiłem podzielić się swoimi doświadczeniami w wyciskaniu soków. Nie żebym miał robić za jakiś autorytet. Po prostu podzielę się własnymi doświadczeniami, przy okazji odczarowując parę nonsensów.

Wiele osób poszukuje wiedzy na temat wyciskania soków z roślin nie po to, by podążać za modą. Czasami chodzi o ratowanie zdrowia a nawet życia. Mam nadzieję, że blog będzie wsparciem dla takich właśnie poszukiwaczy.

Ważne: Blog nie ma i nie będzie miał charakteru komercyjnego. Wyrażone opinie nie są sponsorowane. Opisy wyciskarek nie zawierają pełnej specyfikacji urządzeń.